Komentarze: 17
Wieczorkiem, a raczej o 17.30, Sylwia wyciagnela mnie do Kosciola! Jakos udalo sie jej mnie namowic. Sama sie zdziwilam :) Po mszy gadalysmy przez pol godziny z takim ministrantem, Kamilem. Jest spoksik ;P Zamarzalam, ale co tam.
Jak wrocilam do domq to zaczelam czytac gazete, ale zadzwonila Werqs i gadalysmy z pol godziny. Jak tylko odlozylam sluchawke zadzwonil Jagoda ( Piotrek ). Przeprosila mnie za ostatnia klutnie i z nim tez gadalam okolo pol godziny!!! Teraz siedze przy kompie i szukam czegos w necie. Potem mam nadzieje ze szybko zasne, ale przed tym musze odrobic lekcje.
Dobranoc fshystkim :)))